Pierwszy dzień w pracy Pana M. jak to w ogóle brzmi :D
dzień zaczął się od expresowego szkolenia...po co na co i co i jak...
około 12 wyruszyłem do klientów...i zacząłem faktyczną prace...tak mi dobrze szło że po dwóch godzinach wróciłem do biura i zająłem się papierologią...gęba mi się cieszy na samą myśl w jakim kierunku idę...muszę wszystko trzymać w ryzach i niczego nie spieprzyć...to będę robił to co kocham...to czym żyję...czyli będę Panem od mody męskiej...oby moje marzenie się spełniło...furtkę mam otwartą...teraz wszystko trzeba robić aby cały czas była otwarta...
na początku na pewno trochę wyrzeczeń będzie mnie to kosztowało...ale jeśli ma mi się to zwrócić z nawiązką podejmę każde ryzyko...i osiągnę zamierzony cel.
Tak M. się lansuje w biurze :)
śliczne
OdpowiedzUsuń