poniedziałek, 15 lutego 2010

powalentynkowy poniedziałek...

powalentynkowy poranek...bardzo miły i spokojny...tylko ten śnieg za oknem...psuje wszystko...

Walentynki upłynęły bardzo miło...masa atrakcji...świętowanie zaczęło się tuż po 12...

Kubuś dostał...Smerfa pluszowego...cieszył się jak dziecko...aż Smerfik spał przy naszym łóżku :)



Ja za to będę robił z siebie "Pierwszą Damę"...będę się szkolił z Jolą Kwaśniewską...bo J. sprezentował mi książkę "Lekcja stylu"...spełnił moje marzenie...



Dziś dzionek miły... J. pracuje od samego rana...ja czytam książkę...piorę i gotuję...i zaraz szykuję się na kolejną rozmowę kwalifikacyjna...tym razem do Philips'a...zobaczymy co z tego wyjdzie...

jak nic z tego nie wyjdzie to się też nic nie stanie...bo dostałem chwilę temu ze dostałem prace jako...specjalista ds. sprzedaży i produktów... w jednej ze szkół językowych...mam czekać na telefon aby się umówić na podpisanie umowy...czyży wreszcie coś drgnęło w mojej karierze zawodowej!? Mam nadzieje...

M.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz