czwartek, 22 kwietnia 2010

...prezent...

...dziś przyszedł mój długo oczekiwany prezent...jest słodki prawda...mega mega niespodzianka...kolejna...w sumie to już trzecia...najpierw tort u Iksów...następnie niespodzianka w sobotę w domu...było milusio...:D...i teraz To...no istnie bosko.


ogółem dziś się czuję już lepiej...temperatura zwalczona...teraz się muszę uporać z gardłem...ale i tak jest lepiej niż było...dziś mniejsze żyletki...

spodobał mi się dziś skrót zarzucony przez Gejowskiego - FANTA - Fuck And Never Touch Again...

M.

środa, 21 kwietnia 2010

Kwiecień...bleee

...sponsor dzisiejszej imprezy...


...chory...pali...łamie...boli...i wszystkie inne przypadłości przeziębienia...właśnie wyłapałem z powietrza...jak zmarszczki których mi przybywa z dnia na dzień...wyłapuje je jak powietrze...

a w dodatku mam syndrom Fryka...hipochondryk ze mnie...czy to przypadłość baranków?!

mam wrazenie że mój ból gardła jest tak wielki i gardło tak obrzęknięte...że za chwilę nastąpi zamknięcie przełyku...i nie będę mógł oddychać...i będą mnie intubować...

Amen

Idę się kurować...aspirynka...hektolitry herbaty z sokiem malinowym...i czuję się jakby mnie ktoś przez maszynkę przekręcił.

"Kwiecień plecień co przeplata trochę zimy trochę lata"...dlatego ja już poproszę maj :)

No i mam nadzieję, że przez noc zobaczę poprawę...hmmm...a jak nie?

M.

wtorek, 13 kwietnia 2010

...wszystko co dobre...za szybko się kończy...

dopiero co się szykowaliśmy do wyjazdu do Iksów...a tu już jesteśmy z powrotem...

wypad był boski...pomimo sobotnich wydarzeń...

nie będę się rozpisywał bo na Iksów brak słów są tak cudownymi osobami...będzie mini foto-relacja opatrzona komentarzami :)

Tak się bawi...tak się bawi..Iksusia i M. :)


Iksusia i Iks


...a tak się bawi Iksusia z J. :D


...bez komentarza...


...a to kochana Pypka...


...Mały Głód...w stringach na szelkach...żelaznych w dodatku...czyli tak się bawimy z Iksami :)





...a tu wielkie malowanie z Pypcią...


...na wypadzie na piwko z Iksem...


...Nalewkowe pi(d)żama party u Stasi...


To taki mini skrót...ale i tak tylko my wiemy co się tam działo naprawdę... :D

Dziękujemy...i czekamy z niecierpliwością na Waszą wizytę u Nas...wtedy miasto jest nasze :)

Aaa...rozwiązała się zagadka co za niespodziankę J. dla mnie szykował...oto ona...
smakowy...najpyszniejszy czekoladowy tort...każdy zjadł go półkilo...ale nikt by się mu nie oparł...Dziękuj J. i Iksom za tę niespodziankę :*



M. :*




==========================================================================================


...Iksy...ludzie nie z tej ziemi...bombowi, zajefajni, życzliwi, słodcy, piękni, kochani...i tak mogę pisać w nieskończoność te przymiotniki...

...Iksusia...gdyby wszyscy nauczyciele w Polsce nieśli kaganek oświaty jak Pani Profesor Karolina B. to młodzież byłaby pięknie wykształcona...

...Iks...zaraża nastrojem, dowcipem i jest fristajlowcem...

...Pypka...Dziecko Roku 2010...

...Stasia G. ...Kobieta nowoczesna, przemiła i przekochana...Kobieta bliższym znana z nalewek...przesmacznych Zajączków...wtajemniczeni wiedzą o co chodzi...

...czekamy z niecierpliwością na kolejne spotkanie w Centralnej Polsce...




J.

czwartek, 8 kwietnia 2010

...wyjazd 0:35...

...i nastał ten dzień...
...już jutro...o 7:10...wielkie spotkanie z Iksami...i się zacznie imprezowanie na całego...w końcu się poznamy w rzeczywistości i zakończymy fazę wirtualnej znajomości...

..już się nie możemy doczekać...

...będzie bosko...

...a teraz trwa wielkie pakowanie...bo gwiazdy nie wiedzą co z szafy ze sobą zabrać...Fryki coś wiedzą na ten temat...

...także pozdrowienia dla wszystkich...i jak ktoś zamierza nas szukać to docelowo Gdynia...ale będzie nas pełno w całym Trójmieście...

...i trzymamy kciuki za powodzenie jutrzejszego zabiegu Fryczka...będziemy pić jutro z Iksami Twoje zdrowie...i Marcinka też... :*

Buziaki 4 all

M.

poniedziałek, 5 kwietnia 2010

święta...

...święta...święta i po świętach nareszcie...

już mam dość...dupa mnie już boli...boki i ogółem cały obolały jestem... ile można siedzieć przed kompem...czy TV...gdzie standardowo nic nie leci...i tylko pstryka się pilotem...bo nie ma nic na tyle ciekawego, żeby oko zawiesić...bo oczywiście puszczają same powtórki...Beethoven...I kto to mówi...ile można...porażka

...zapowiedziałem sobie że to ostatnie święta spędzone w domu...od następnych wyjeżdżamy gdziekolwiek...byleby nie siedzieć w domu...bo ja najnormalniej nie nadaje się do siedzenia i zbijania bąków przez trzy bite dni...bosh...

J. chodzi po domu i bez przerwy coś kombinuje na moje urodziny...co on wymyślił...w dodatku nic nie chce powiedzieć..."dowiesz się w swoim czasie" tyle co najwyżej mogę usłyszeć... :)

M.

niedziela, 4 kwietnia 2010

...niedziela...

dziś niedziela...wielce okrzyknięta Wielkanocną...u nas nie różniła się niczym od zwyczajnej zwykłej niedzieli...

...tv...komp...obiad...a później rower i wycieczka w nieznane...pojechaliśmy w jakieś pola...przez wsie i wsieczki...podążaliśmy na naszych dwóch kółkach...znaczy się każdy na swoim (bo tak to zabrzmiało jakbyśmy jechali na jednym) :D






a to mała dokumentacja z wycieczki...

swoja droga...podczas pedałowania rozmawialiśmy o piątkowym jajeczku...i aż w szoku jestem, że kilka osób komplementowało moją osobę do J. zachwycali się jakby było nad czym :D no dobra nie ukrywam to co mi J. powiedział połechtało moje ego...cały czas mi w głowie dźwięczą te słowa...oraz te które usłyszałem osobiście...boże jaki ja jestem łasy na komplementy:D

doszedłem do wniosku, że J. może startować do "You can dance"...tak wywijał na parkiecie z "Tancerzem"...takie piruety że hoho...przeprosty, figury jak z "Tańca z gwiazdami" :D

widzę też że się zaczyna ruch na blogu...że ktoś powoli zaczyna go czytać...poza naszymi oddanymi i wiernymi przyjaciółmi...oby tak dalej...więcej komentarzy :)

dziś niedziela ja już chcę czwartek...już się nie mogę doczekać wizyty u Iksów...a się będzie działo...aż boję się pomyśleć co Iksy zaplanowały...bosh...oj będzie czad...w weekend Trójmiasto jest nasze :*

tak się zastanawiam co J. wymyślił dla mnie na urodziny...wszystko trzyma w tajemnicy jak w twierdzy...muszę się uzbroić w cierpliwość...dobre ja i cierpliwość...

M.







==========================================================================================

A ja króciutko...


...CHCE iPhone'a... :D







J.

sobota, 3 kwietnia 2010

Jajko 2010

Heh...to była IMPREZA...to była noc...mało takich w moim, naszym życiu...uczcić 5. rocznicę odejścia JPII to fju fju...nie znam za wielu katolików co tak hucznie obchodziłoby to "święto"...
...nie da się opowiedzieć wszystkiego w paru zdaniach...trzeba było tam być by móc to przeżyć w pełni...jakkolwiek...nowe znajomości...nowe fajne znajomości...Kolega Sebastian (chłopak ze słodkim kolczykiem w sutku i słodkim...spojrzeniu), Kolega Dariusz (chłopak w pięknej niebieskiej bluzie), Kolega Adam P., Kolega Krzysztof, Kolega Rafał...(kolejność przypadkowa)...Ci Panowie zrobili na mnie największe wrażenie...

...zaczęło się grzecznie od jednego drineczka,takiego ładnego różowego, gejowego...hehe...smakowy był, później jakoś poszły wściekłe psy (tzn w sumie jeden tylko)...a później przychodzili ludziska jakby za darmo coś dawali...i tak się zrobiło 38 chłopa...rosłego chłopa o jedynej słusznej orientacji... :D

...nieukrywam, że czekam już na Jajko 2011..oczywiście o ile zostaniemy zaproszeni... :D



J.

============================================

to teraz moja kolej na opisaniu w kilku słowach moich odczuć po najlepszej imprezie roku...

imprezę zaliczam do najbardziej zajebistszych imprez tego roku...ludzie atmosfera po prostu super...na dzien dobry...a raczej na dobry wieczór wódzia z colą...później jakiś pedalski drink w kolorze blue...ale bardzo smakowy...a już dalej tylko i wyłącznie ginuś z toniczkiem :) skułem się trochę ale co tam raz się żyje.

Oprócz picia i dobrej zabawy zawarliśmy też kilka znajomości. Największe wrażenie zrobił na mnie Michał...znaliśmy się wcześniej kilka lat ale dopiero teraz na dobra sprawę pogadaliśmy porządnie i stwierdzam że jest zajebistym facetem. A oprócz Michała do listy zawartych znajomości i osób które zrobiły na mnie wrażenie trzeba na pewno zaliczyć Rafała, Darka, Sebastiana, Tereskę oraz Mateusza.

Impreza super...czekam na kolejną...chyba trochę się wpraszam ale co tam :P

gratulacje dla Teresy za świetną organizację całego Jajeczka

jednej rzeczy której żałuję to...to że nie wygrałem w konkursie na najtwardsze jaja...Teresa mnie pokonała... :D


a teraz leczymy szum w głowie i susze w ustach :D

M.