sobota, 25 września 2010

...egusiowa pizza...

...czwartkowym wieczorem po mojej delegacji...uówiliśmy się z Egusiem na robienie pizzy. Zanim stworzyliśmy nasze kulinarne dzieło, były najpierw zakupy w realu i mini szoping po pasażu. Doszedłem do jednego wniosku podczas wizyty w TK Maxx to jest bardziej ekskluzywny lumpeks. Wybieranie tam ciuchów doprowadza mnie do mega wkurwienia. Jedyny słuszny dział w TK to dodatki dla domu. Tam mogę spędzić masę czasu. Ostatnio nasze szperanie zaowocowało zakupem różowych metalowych szufladek. Będą one służyły jako szufladki na moje i Misia bijou.

Wracając do pizzy...wyszła zajebista...sami zobaczcie

tak wyglądała przed upieczeniem...

W międzyczasie przymierzyłem Egusiowe rurki...no masakrycznie w nich wyglądałem. mam za masywne nogi do takich spodni. No cóż nie będę w tej kwestii modny. Nie wyskoczę w tym na ulicę.

2 komentarze:

  1. Pizza pewnie smaczna. Swoją drogą dawno nie robiłem. Zaś odnosząc się do zdjęcia nr 2, to jeśli Ty masz "za masywne nogi", to ja jestem bożek voodoo :)
    Bardzo dobrze leżą na Tobie te rurki, do tego masz fajny obuw no i koszula dopełniająca całość. Trendy jesienny Pan :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A mi się baaaardzo podobasz w rurkach!!

    OdpowiedzUsuń