czwartek, 10 lutego 2011
blogowo telefonowo
Dla mnie weekend sie wlasnie zaczal. Jutro wolne - jednodniowy urlop musi mi wystarczyc na zregenerowanie sil. czuje sie troche zmeczony. lapie mnie chyba letnie przesilenie. Dobrze ze sie ten dzien juz konczy bo zaczal sie chujowo. rano wlaczajac kompa oznajmil mi ze nie bedzie ze mna wspolpracowal. pokazal mi ze jakas biblioteka mu siadla czy cos takiego...trzeba poprosic kogos o wsparcie IT. na kogo padnie wybor? :) ja chyba wiem. dobrze ze teraz sa takie madre telefony i mozna z na nich z neta korzystac. moj kochany wave :) co za boskie dobrodziejstwo XXI wieku. a teraz wieczorowa pora piwko chipsy i telewizor...a do tego maz i boski Javierek w tv. dzisiejszy sponsor wieczoru to boski Javier Bardem. wczoraj sponsorem bylo inne ciach Gerard Butler :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
uuu...jak biblioteka to nie za dobrze :(
OdpowiedzUsuń