sobota, 3 kwietnia 2010

Jajko 2010

Heh...to była IMPREZA...to była noc...mało takich w moim, naszym życiu...uczcić 5. rocznicę odejścia JPII to fju fju...nie znam za wielu katolików co tak hucznie obchodziłoby to "święto"...
...nie da się opowiedzieć wszystkiego w paru zdaniach...trzeba było tam być by móc to przeżyć w pełni...jakkolwiek...nowe znajomości...nowe fajne znajomości...Kolega Sebastian (chłopak ze słodkim kolczykiem w sutku i słodkim...spojrzeniu), Kolega Dariusz (chłopak w pięknej niebieskiej bluzie), Kolega Adam P., Kolega Krzysztof, Kolega Rafał...(kolejność przypadkowa)...Ci Panowie zrobili na mnie największe wrażenie...

...zaczęło się grzecznie od jednego drineczka,takiego ładnego różowego, gejowego...hehe...smakowy był, później jakoś poszły wściekłe psy (tzn w sumie jeden tylko)...a później przychodzili ludziska jakby za darmo coś dawali...i tak się zrobiło 38 chłopa...rosłego chłopa o jedynej słusznej orientacji... :D

...nieukrywam, że czekam już na Jajko 2011..oczywiście o ile zostaniemy zaproszeni... :D



J.

============================================

to teraz moja kolej na opisaniu w kilku słowach moich odczuć po najlepszej imprezie roku...

imprezę zaliczam do najbardziej zajebistszych imprez tego roku...ludzie atmosfera po prostu super...na dzien dobry...a raczej na dobry wieczór wódzia z colą...później jakiś pedalski drink w kolorze blue...ale bardzo smakowy...a już dalej tylko i wyłącznie ginuś z toniczkiem :) skułem się trochę ale co tam raz się żyje.

Oprócz picia i dobrej zabawy zawarliśmy też kilka znajomości. Największe wrażenie zrobił na mnie Michał...znaliśmy się wcześniej kilka lat ale dopiero teraz na dobra sprawę pogadaliśmy porządnie i stwierdzam że jest zajebistym facetem. A oprócz Michała do listy zawartych znajomości i osób które zrobiły na mnie wrażenie trzeba na pewno zaliczyć Rafała, Darka, Sebastiana, Tereskę oraz Mateusza.

Impreza super...czekam na kolejną...chyba trochę się wpraszam ale co tam :P

gratulacje dla Teresy za świetną organizację całego Jajeczka

jednej rzeczy której żałuję to...to że nie wygrałem w konkursie na najtwardsze jaja...Teresa mnie pokonała... :D


a teraz leczymy szum w głowie i susze w ustach :D

M.

1 komentarz:

  1. Miło, miło. I vice wersja:)
    3-majta się chłopaki

    OdpowiedzUsuń