No i nastał listopad...a co za tym idzie...chujowa pogoda...deszcz deszcz i jeszcze raz deszcz...
Mieliśmy teraz spędzać super czas z naszymi Brukselkami...ale zdarzyła się tragedia...jeden z nich miał wypadek samochodowy i jest w ciężkim stanie na OIOMie. Miejmy nadzieję że wszystko będzie dobrze...
Rapha jesteśmy z tobą. Wracaj szybko do zdrowia.
Rapha nous sommes avec toi. Bon courage.
W ostatnim tygodniu byłem trzy dni na konferencji...było super...firma się przyłożyła na maksa...kolejny zjazd już w kwietniu. I nowy podział też mi pasuję...będzie super...moje nowe oddziały mają super marketingowców, aż miło będzie im pomagać...i koordynować ich pracę.
Szykujemy się do Poznania na niepodległościowe święto...a przy okazji również naszą rocznicę. To już dwa lata :) Kocham Cię Misiaku.
Dziś Misio porobił mi kilka aktów...wrzuciłem foto na fb...i Smok - kiedyś już pisałem o Smoku...przy okazji opisywania jego ściany butów - znalazł porównanie idealne do tego zdjęcia. Oto ono:
Miłego wieczoru dla wszystkich...ja właśnie zajadam jabłko i spijam piffo
Trzymam mocno kciuki za zdrowie Waszego przyjaciela. Będzie dobrze. Musi być!
OdpowiedzUsuńprzeklęte wypadki
OdpowiedzUsuńWhat's his name?
OdpowiedzUsuń