wtorek, 17 maja 2011

Eurovision 2011 - podsumowanie

Tegoroczna Eurowizja to już historia...ale bardzo świeża. W miniona sobotę odbył się finał ESC 2011. Standardowo jak to ja musiałem sobie pokomentować każdy występ :)
Jak się rozłożyły głosy, kto wygrał itp. Przedstawię na końcu tej notki.



1. Finlandia - Paradise Oscar "Da da dam"
Chłopiec z gitarą a la Alexander Rybak, piosenka nudna, śpiewa jakby przepraszał za życie.

2. Bośnia i Hercegowina - Dino Merlin "Love in rewind"
piosnka utrzymana w stylu zeszłorocznej Szwajcarii. Podstarzały pan w szkockiej kracie. Bezsensowne machanie ręką. Piosenka rytmiczna delikatna, da się jej posłuchać.

3. Dania - A friend in London "New tomorrow"
Pan w koszuli bez pleców. Wokal i sposób być jak Coldplay. Nastroszone włosy. Słabe wykonanie, ale piosnka z jakimś bliżej nie określonym powerem.

4. Litwa - Evelina Sasenko "C'est ma vie"
Ballada. Śpiewana jak Madonna w Evicie. Pani migająca w trakcie...nie wiem po co. Piosenka dobrze wykonana, ale mnie osobiście do gustu nie przypadła.

5. Węgry - Kati Wolf "What about my dreams"
Piosenka nie wymaga komentarza. Moja faworytka od pierwszego wykonania. Świetnie wyglądająca Kati,w sumie brzydka...ale piękna w swojej brzydocie. Porządne bity w piosence, dodająca energii.


6. Irlandia - Jedward "Lipstick"
Bracia bliźniacy, z adhd przebrani za kretynów z irokezem. Dobry dźwięki wpadające w ucho. ciekawa melodia.

7. Szwecja - Eric Saade - Popular

Chłopak like Danny. Dobrze przygotowane show oraz choreografia. Mankament nie dopilnowany który wypatrzyłem to brudne szyby w klatkach w których tańczyli :)

8. Estonia - Getter Jaani - Rockefeller street

dobra piosenka, kolorowe show, ciekawy refren.

9. Grecja - Lucas Yiorkas & Stereo Mike "Watch my dance"
Piosenka kompletnie nie w moim guście. Rapowa ballada - porównanie absurdalne ale trafne. Tak to brzmiało. Ładny wokalista. Jakieś ślimaki na plecach w strojach.

10. Rosja - Alexy Vorobjov - "Get you"

ładny występ, gorzej z wykonaniem. Wokaliście w trakcie spaliła się żarówka w podświetlanych butach.Piosenka robiona przez brytoli...bo ruscy nie potrafią zrobić nic samemu wolą podpierać się zachodem.

11. Francja - Amaury Vassili - "Sognu"

dramat, tenor bez talentu. Totalna kompromitacja. Koszmarna uroda wokalisty.

12. Włochy - Raphael Gualazzi - "Madness of love"

Niewyraźny śpiew, słaba piosenka jak na Włochy. Brzmi jak włoska nuta lat 70-tych

13. Szwajcaria - Anna Rossinelli "In love for a while"
Larwa w czerwonej cekiniastej sukience, totalnie bezcyckowa - minimalnie wiszące na brzuchu...jak to ktoś skomentował wiszące jak u jamnika (chyba Eguś).Melodia piosenki country, słaba. Pani przebiera nogami jak koń.

14. Wielka Brytania - Blue "I can"
Boska piosenka, super show. Panowie nie umieją śpiewać na żywo, ale nadrabiają wyglądem. Song się sprzeda.

15. Mołdawia - Zdob si Zdub - "So lucky"
Piosenka porażka. Ostrosłupy na głowie, drą ryją a nie śpiewają. Monocykl z clownem jako element show scenicznego. Normalnie Ruski cyrk po mołdawsku.

16. Niemcy - Lena "Taken by a stranger"
bosko ubrana - w porównaniu do ubiegłego roku, czarne cięte w tali spodnium. Laski w zespole tanecznym wyglądały jak panczenistki tylko i łyżw brakowało. Zero życia w tej piosence...nadaje się do odliczania ostatnich sekund do śmierci.

17. Rumunia - Hotel FM "Change"

cudowna piosnek, słodkie dołeczki wokalisty, lekka i przyjemna nuta. Taki trochę Michael Buble. Piosenka wpada w ucho.

18. Austria - Nadine Beiler "The secret is love"
Brzydka dziewczyna, boskie buty. Piękna rytmiczna ballada, dobry głos, pierdolnięcie w głosie. Ładne tło...diamenciki :)

19. Azerbejdżan - Ell & Nikki "Running scared"

Ballada, zajebiste tło, iskry z dachu. Piosenka bardzo przyjemna, wpada w ucho chce się jej słuchać.

20. Słowenia - Maja Keuc "No one"
Christina Aguilera. Brzydka laska ubrana w buty dopochwowe. Cudowna piosenka, mocny głos. Brzydki mega brzydki chórek.

21. Islandia - Sjonni's Friends "Coming home"
Kilku podstarzałych kolesi bawi się w śpiewanie. Piosenka totalnie bez polotu.

22. Hiszpania - Lucia Perez "Que me quiten lo bailao"
Piosnka nadaje się do telenoweli. Jedynie boscy tancerze. Piosenka porażka.

23. Ukraina - Mika Newton "Angel"
malarstwo z piasku. Bardziej się skupiałem na tym co tworzy się z piasku niż na piosence. Super melodia. Ciekawa sukienka z piórami. Piosenka nie porywa.

24. Serbia - Nina "Caroban"

Różowe lata '70. Kolory kolory kolory dominujące na scenie. Ładna wokalistka. Piosenka wpadająca w ucho. Jak to stwierdził Miszal - serbskie Alibabki.

25. Gruzja - Eldrin "One more day"

dobra melodia zwrotki...reszta chujwóka. Na refrenie pruje ryja.

Tak się prezentują moje opinie o poszczególnych piosenkach.
Poniżej lista oddanych głosów w naszym skromnym gronie.



Pierwszą trójkę w naszym głosowaniu zajęły takie państwa jak:
Litwa
Węgry
Szwecja

Trafiliśmy tylko Szwecję. Totalnie nie trafiliśmy z Węgrami ale nie tylko my. Nie wiem co się stało że mój faworyt tak słabo wypadł.

ESC 2011 wygrał Azerbejdżan, a zatem w przyszłym roku wakacje w Baku.


Po całym oglądaniu Eurovision poszliśmy dalej świętować do Narra. A tam kupa ludzi bo w sobotę w Łodzi odbywał się też Marsz Równości...stąd napływ ludności z poza granic Łodzi. W Narra grali świetnie. Ale tańczyć nie miałem sił...choroba. Ale mimo wszystko było miło. Spotkaliśmy Dextera z Sexualnie niebezpiecznym, Imiennika z Panem od matematyki, który na powitanie posmyrał mnie miło po łysinie :) Wieczór bardzo udany.
Na zakończenie tej notki optymistyczne motto przewodnie tegorocznej Eurovision:
Feel your heart beat

Buziole :*

1 komentarz: